Strona główna--strzelectwo--Zekier drewniany

Opis wykonania zakiera (thumb ring) czyli pierścienia łuczniczego z drewna służącego do ochrony kciuka napinającego cięciwe przy strzelaniu z krótkiego łuku refleksyjnego.

Strzelam sobie ostatnio z łuku refleksyjnego przy pomocy techniki wschodniej, czyli naciągając cięciwę przy pomocy kciuka. Używałem dotychczas do tego osłony kciuka wykonanej z kawałka skórki. Muszę przyznać że ta osłona sprawuje się rewelacyjnie, ale kusiło mnie spróbować sztywnego zekiera. W sklepie łuczniczym nie udało mi się nic dobrać więc postanowiłem zrobić pierścień we własnym zakresie. Jedynym materiałem jaki obecnie posiadałem był odpowiedni kawałek mocnego drewna (chyba jesion) i dlatego mój wybór padł na ten może i nie najlepszy do tego materiał.

Z kawałka drewnianego klocka (okrągłego) odciołem kawałek około 10 centymetrowej długości. Oczywiście długość tą trzeba dobrać do indywidualnych rozmiarów swojego kciuka, jak wiadomo każdy ma inny rozmiar (hmmm zabrzmiało co najmniej dwuznacznie). Nie ważne idea jest taka że trzeba uciąć tyle aby udało się z tego wygodnie wykroić odpowiedni krztałt zekiera ale nie można przesadzić bo wtedy będzie dużo nadmiarowego materiału do zebrania. A jak wiadomo nie warto zapewniać sobie więcej pracy niż trzeba.

Jeśli mamy klocek o przekroju okrągłym musimy odrobinę spiłować klocek zanim zaczniemy wiercić otwór na kciuk. Chodzi o to aby się nam wiertło nie ślizgało w trakcie początkowego wiercenia

Klocek przed wierceniem warto przyczepić do jakiegoś stołu tak aby mieć stabilną pozycję do wiercenia. Na zdjęciu jest zaprezentowana może nie najwygodniejsza z pozycji do wiercenia bo prawdopodobnie było by to wygodniej robić z góry do dołu, ale oczyma wyobraźni zobaczyłem przewiercony blat stołu. Tymi samymi oczywa wyobraźni zobaczyłem również minę mojej żony patrzącą na zniszczony kosztowny element wyposażenia kuchni. Postanowiłem zapobiec zniszczeniom nawet kosztem wygody, i choć może to wygląda dziwnie to jednak jeśli klocek jest mocno przykręcony taka pozioma pozycja wiercenia nie jest wcale aż taka zła.

Jak już mamy otworek dzięki któremy możemy sobie już lepiej wyobrazić jak zakier będzie wyglądał czyli możemy robić pierwsze przymiarki celem określenia gdzie będziemy zdejmowali materiał. Wywiercony przed chwilą otwór na kciuk choć jeszcze za mały aby wcisnąć tam palec już może stanowić dla nas miejsce odniesienia pomagające nam wyobrazić sobie wygląd zekiera.

Możemy teraz zacząć formować ogólny skos języczka zekiera. Jednak dobrze jest sprawić aby języczek zekiera był trochę pod kontem w stosunku do otworu. Mużemy zacząć od zrobienia takiego jakby zombka

Ojej zapomniałem napisać o ważnej sprawie, a trzeba sobie zdać z tej kwestki sprawę jeszcze przed wywierceniem otworu. Mianowicie jeśli pracujemy w drewnie trzeba sobie zdać sprawę że jest to materiał niejednorodny i składa się ze słojów. Otóż nasz zekier musi być tak usytuaowany w mariale jaki mamy aby wykrawając jego kształt mogliśmy jak to się ładnie mówi w jak największym stopniu podążać za słojami. Czyli mówiąc inaczej języczek zakiera powienien nam wypadać jakby wzdłóż słojów a nie w poprzek. Jęśli zborimy to tak że słoje będą w poprzek ryzykujemy szybkie złamanie się zekiera. I lepiej jest nie przekraczać lini słojów ale jednak jest to dosyć tródne do zrobienia, ale warto się jednak postarać ponieważ drewno i tak nie jest najlepszym materiałem do zrobienia zekiera więc jeśli wybierzemy kiepskiej jakości drewno (lepiej nie sosnę tylko coś mocniejszego) i jeszcze na dokładkę nasz zekier zaprojektujemy w poprzek słoii to sami się prosimy o jego połamanie pod mocnym naciskiem cięciwy łuku.

Ok, cieniujemy, cieniujemy oczywiście cały czas dążąc w stronę właściwego skosu. I na razie nie zajmyjemy się formowaniem boków a jedynie interesuje nas mówiąc językiem rysynku technicznego tylko jeden rzut obrabianego przedmiotu.

Gdy już stwierdzimy że wystarczy tego cieniowania no to przerywamy, ale ważna spraw żeby przerwać cieniowanie mając jeszcze trochę materiału w zapasie w końcu czeka nas jeszcze sporo piłowania i musimy mieć trochę zapasu.

Super i w końcu przyszedł czas na konkret. Poszerzamy otwór tak aby przypasować go na kciuk. Nie można przesadzić zekier musi dosyć ciasno siedzieć na kciuku a jeszcze przecież musimy mieć trochę materiału na wyszlifowanie otworu tak aby otwór był ładnie wykończony. Trzeba piłować bardzo ostrożnie i lepiej przymierzać na lewą rękę (dla mankutów na prawą) ponieważ dzięki temu że kciuk w dominującej ręce jest raczej zawsze grubszy niż w ręce hmm no tej drugiej, uzyskujemy większą szansę że otwór nie będzie zbyt luźny.

Oczywiście w trakcie tego poszerzania otworu trzeba bardzo często przymierzać zekier na kciuk (lepiej ten z lewej ręki) aby nie wypiłować za dużo.

Jak juz opracujemy otwór, możemy się w końcu zająć bocznymi krawędziami zekiera, tak aby już zacząć zmierzać w kierunku krztałtu przypominającego zekier tym razem jakby widziany z kolejnego rzutu (tym razem tego od góry)

Musimy się też zająć ściankami otaczającymi kciuk trzeba je zaokrąglić i pocienić na tyle aby zekier był maksymalnie smukły (kwestia wygody) ale nie na tyle aby osłabić nadmiernie jego konstrukcji. Drewno jest na tyle słabym materiałem że zekier drewniany powinien być jednak bardziej przesadzisty niż jego odpowiedniki z bardziej odpornych materiałów.

Koniec końców powinniśmy uzyskać coś takiego. Czyli zgróbne kształty zekiera (języczek ścianki) są już uzyskane jednak bez zaokręgleń

O właśnie coś takiego chcemy uzyskać, Jeszcze zekier jest nieobrobiony i nie ma zaokręglonych ścianek zekiera ani wypiłowanego wgłębiania środkowego.

Pilnik w dłoń i bierzemy się teraz za zaokręglanie języcznka zekiera i za nadanie mu prawie ostatecznego krztałtu (okrągłości).

Multiszlifierką można bardzo wygodnie wypiłować wklęsłość na kciuk od strony wewnętrznej zekiera. Pewno dało by się to wykroić i jakimś okręgłym dłutem ale multiszlifierką zrobimy to szybko i bezpiecznie ponieważ nie ryzykujemy żadnych większych odprysków jak przy używaniui narzędzi skrawających typu dłuto.

Jak juz się dorwaliśmy do multiszlifierki to możemy ładnie i szybko nadać zekierowi jego prawie ostateczy kształt. Ogólnie koncepcja jest taka że im mniej materiału mamy jeszcze do zebrania musimy używać delikatniejszych narzędzi przechodząć od narzędzi skrawających do narzędzi szlifujących.

Wykańczamy oczywiście papierem ściernym aby nadać zekierowi gładkę powierzchnię. I nie chodzi tu tylko o ładność ale o fakt że im powierzchnia będzie lepiej wykończona tym mniejsze ryzyko że drewno się rozszczepi, odpryśnie itp.

Choć może mało o tym pisałem ale jest oczywiście oczywiste że cały czas w trakcie tych prac często jak tylko to możliwe przymierzamy zekier na palcu aby nawet jeśli zaczniemy popełniać jakiś błąd szybko to wykryć i zapobiec zbytnim zniszczeniom.

Uff w końcu go mamy, napawamy się nim teraz, jaki piękny i sami go zrobiliśmy.

Ciągle się napawamy "my precious".

Choć zekier wykonany z drewna jest piękny. To jednak warto zakonserwować drewno jakoś aby np. uodpornić nasz z takim trudem wykonany zekier na to że zmoknie a potem wysychając pęknie. Metod zabezpieczenia drewna jest kilka, nie mogłem dostać oleju lnianego więc impregnację postanowiłem po prostu wykonać lakierobejcą tak aby zachować również trochę wyglądu drewna czego pomalowanie drewna farbą olejną na pewno by nie zapewniło.

Pomalowanie zekiera lakierobejcą ma sens nie tylko z uwagi na uodpornienie drewna na wilgoć ale również powinno spowodować utwardzenie powierzchni i wzmocnienie materiału ponieważ lakier wnikając w drewno wzmocni je i utwardzi. Co bardzo pomoże temu nie najlepszemu materiałowi na zekier jakim jest drewno.

Malujemy jedną warstwę, czekamy aż przeschnie, przecieramy delikatnie papierem ściernym po czym malujemy drugą warstwę. Nic się nie stanie również jeśli powtórzymy tą procedurę ponownie. Jest to również metoda na zbyt luźny zekier ponieważ dodatkową warstą lakieru możemy nadrobić lekkie przedobrzenie przy szlifowaniu otworu na kciuk. Można w ten sposób nadrobić nawet sporo średnicy otworu. Mi się np. udało tak to zrobić że kciuk przestał mi wchodzić do otworu więc musiałem wykonać szlifowanie wnętrza otworu już po pomalowaniu.

Czekałem ze zniecierpliwieniem na wyschnięcie lakieru aby przetestować nowy zekier. Naciągam, ponownie, ponownie nagle trachhhh cięciwa spadła mi z zekiera o mały włos tępą strzałą nie rozstrzelałem telewizora. Tak właśnie się stało. Kolejne próby przeprowadzane już w bardziej kontrolowanych warunkach wykazały że cięciwa ma tędencję do spadania. Wystarczyła odrobina braku uwagi i praktycznie cięciwa zawsze spadała.

Zadziałałem cienkim okrągłym pilnikiem i szybko wyciołem rowek na cięciwę w nowym zekierze. Serce mnie trochę bolało i właściwie myślałem że go psuję. Ale było mi już wszystko jedno ponieważ wydawało mi się że skoro cięciwa z niego spada do niczego on się już nie będzie nadawał.

Kolejne malowanie lakierobejcą, tym razem już tylko wypiłowanego rowka.I efekt wizualny okazał się całkiem niezły. Choć fakt faktem zekier bez rowka bardziej mi się podobał.

Po tej drobnej rowkowej przeróbce, cięciwa siedzi w zekierze jak przyklejona, ani razu się nie zdarzyło że sama spadła.

Pierwsze strzelanie i było trochę dziwnie po przesiadce z zekiera skórzanego. Jednak przez skórkę dużo bardziej czuć cięciwę wiadomo że siedzi pewnie, czyć że siedzi we właściwym miejscu czyć że schodzi itd. itd. a przy zekierze twardym bardziej trzymamy tę cięciwę na wiarę że siedzi niż mamy pewność. Na początku było bardzo dziwnie, ale po kilkudziesięciu strzałach jakoś zaczeło wychodzić. Cykl strzału jest wyraźnie szybszy niż przy skórce (choć i tam było szybko). Trochę brakuje tego czucia cięciwy, trzeba nadrabiać powtarzalnością cyklu strzału aby mieć pewność że cięciwa jest tam gdzie powinna, w końcu jeśli nie patrzymy na ręce trudno mieć tą pewność. Ale to może i dobrze w końcu o powtarzalność układu mięśnio-szkiletowego w strzelaniu z luku chodzi.

Muszę przyznać że nowy zekierek spisuje się rewelacyjnie. Wygodny, szybki, nie pęka nie odkształca się od owijki powierzchnia (pewno dzięki lakierobejcy taka twarda). No i jest z ekologicznego odnawialnego materiału.



Dodaj komentarz:
Tak
Nie

Autor:Adam
Data: 2019-07-17 16:10
Treść:Wybacz, że się czepiam pierdół ale "odciołem" pisze się odciąłem.

Autor:andrzej123
Data: 2017-09-14 20:32
Treść:Czy można zamówić.tel 510123570

Autor:karczmapot
Data: 2016-06-24 5:35
Treść:Czy można zamówić?

Autor:cQ02i6YvCW
Data: 2014-06-28 10:48
Treść:Action requires knewoldge, and now I can act!

Autor:Extern
Data:2012-03-10 7:29
Treść:Test

Copyright Extern